Przejdź do głównej zawartości

Posty

Polecane

Strumień nieświadomości

To był maj. Co prawda nie pachniała saska kępa, ale wszystko wokół oznajmiało wszem i wobec, że oto proszę państwa mamy wiosnę w pełni. Ptaki ćwierkały bardziej niż zwykle, dziewczęta (cóż za wdzięczne słowo) włosy miały jakoś bardziej rozwiane niż zwykle, a chłopcy spojrzenia bardziej rozanielone, słonce miło przypominało, że zima już dawno odeszła w zapomnienie i niedługo lato, a ty jeszcze się nie zorientowałaś bo w głowie nadal szary listopad. Już nie pamiętam od jak dawna to trwało, ale było mi źle. Tak naprawdę kurewsko, nie do opisania, nie do ogarnięcia, do bólu. Myślałam, że to minie, bo przecież zawsze mijało, to po prostu gorszy okres. Zresztą nigdy już nie będzie normalnie, zmarła twoja siostra, więc jak może być kurwa normalnie. Okres po śmierci mojej siostry, to wlaściwie kilka lat wyjęte z życia. Najpierw był płacz, poczucie bezsensu, niesprawiedliwości, złość. Standard. Potem zaczęłam unikać ludzi, bo denerwowali mnie tą swoją beztroską i banalnymi problemami. Po

Najnowsze posty